Białystok Fabryczny raz jeszcze
Tym razem z muzyczką w tle i zdjęć więcej.
Tym razem z muzyczką w tle i zdjęć więcej.
To niesamowite, ze mieszkając ponad 40 lat w Białymstoku nigdy wcześniej nie byłem na dworcu kolejowym Białystok Fabryczny. Nie ma czego żałować – pewnie nie jeden by powiedział i racji w tym sporo gdyż miejsce to straszy i jednocześnie zadziwia. Zadziwia fakt, że nikt do tej pory nie odnalazł potencjału w tym miejscu i nie zrobił tam czegoś… no nawet sam nie wiem czego, ale nawet sklep z taboretami mógłby tam powstać po to aby 'Białystok Fabryczny’ przestał straszyć.
Dziś zanim jeszcze zaczęło padać wybrałem się tam i spróbowałem poszukać … kadrów. Kilka się znalazło, ale niebawem wrócę po więcej.
Miałem wielkie ambicje aby weekend spędzony na wsi wykorzystać do zabawy z zewnętrzną lampą błyskową, ale tym razem nie znalazłem motywacji aby się za to zabrać. Nic na siłę. W zamian wyrwałem się wczesnym rankiem nad Narew w celu zarejestrowania na matrycy światłoczułej cudownego wschodu słońca. Byłem na miejscu przed 4.00. Wschodu się nie doczekałem bo przywłaszczyły go sobie chmury w ilości uniemożliwiającej przebicie się choćby promyka.
Bez zdjęć wracać nie wypada, a więc tematem moim stały się malowniczo podtopione łódki.
Witam, na mojej nowej stronie. Mam szczere chęci i wielką nadzieję, że znajdę czas na to aby ją na bieżąco aktualizować, ale póki co zapraszam o obejrzenia mojego portfolio, które zawiera fragment mego dorobku fotograficznego. Znajdziesz tam zdjęcia zarówno te nowe, dosłownie sprzed kilku dni, jak i nieco starsze, sprzed kilku lat.
Miłego oglądania.