To niesamowite, ze mieszkając ponad 40 lat w Białymstoku nigdy wcześniej nie byłem na dworcu kolejowym Białystok Fabryczny. Nie ma czego żałować – pewnie nie jeden by powiedział i racji w tym sporo gdyż miejsce to straszy i jednocześnie zadziwia. Zadziwia fakt, że nikt do tej pory nie odnalazł potencjału w tym miejscu i nie zrobił tam czegoś… no nawet sam nie wiem czego, ale nawet sklep z taboretami mógłby tam powstać po to aby 'Białystok Fabryczny’ przestał straszyć.
Dziś zanim jeszcze zaczęło padać wybrałem się tam i spróbowałem poszukać … kadrów. Kilka się znalazło, ale niebawem wrócę po więcej.